Kobieta vs. Konsola  |  Autor - Kamillo

 
 

Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że gry są dla dzieci. I tak sobie myślę, że odcinanie przyrodzenia przeciwnikowi w Manhuncie (i cała seria innych egzekucji), wypływające jelita rozprutego zombiaka w Resident Evil, odstrzelanie głowy w Soldier of Fortune, oddawanie moczu na przechodniów w Postalu i uderzanie szpadlem ich głowy niczym w golfie czy też katowanie kijem basebolowym staruszki w GTA jednak nie jest dla dzieci. W mniemaniu niestety niektórych kobiet gry ogółem przeznaczone są dla nie wyrostków z podstawówki, i nie ważne czy uderzony przeciwnik nagle po prostu zniknie jak w Sonic’u, czy jego mózg rozbryźnie się na ścianie grając w F.E.A.R. Gra jest grą, więc lepiej zostawmy rozpruwanie ludzi na ekranie piłą mechaniczną ośmiolatkom, bo żadna z osób płci pięknej Nas nie zechce (to, jakby ktoś nie zrozumiał ironia). Sad but true.

Tak wygląda moje zdanie, nie pisałem tego subiektywnie jako gracz, ale obiektywnie jako człowiek. Nie o mój pogląd w tym temacie się jednak rozchodzi, a o pogląd kobiet. Ja należę do płci brzydkiej więc jak to jest dokładnie u pań nie wiem. Jedynym sposobem na to jest… zapytanie o to je same. Dlatego też, wybrałem 5 kobiet w przedziale wieku 15-25. Trzy z nich znam osobiście (Monika – moja dziewczyna, Paula i Paulina – koleżanki), dwie „wirtualne” dziewczyny (Ania, Iza) przepytałem za pośrednictwem Gadu – Gadu. Nie trudno się domyśleć, że chodzi o Ankietę. No to lecim.

Na początek wiek każdej z pań. Przyda się, bo podobno upodobania zmieniają się z wiekiem ;)

Monika – 18 lat.

Paula – 17 lat.

Paulina – 21 lat.

Ania – 15 lat.

Iza – 25 lat.

Pytanie 1. Co ogółem sądzisz o grach wideo ?

Monika : Ogółem mało wiem o grach (nie przepadam i nie gram), ale uważam, że jeśli korzysta się z nich rozsądnie to nie ma w tym niczego złego.

Paula : Podobno gry lansują mózg ? Dobre sobie. To nie oznacza jednak, że jestem pozytywnie do nich nastawiona, negatywnie też nie – neutralnie.

Paulina : Myślę że są rozrywkowe, hehe.

Ania : Mnie to obecnie nie ciągnie. Kiedyś grałam w gry dla dziewczyn, ale teraz mnie to zupełnie nie kręci.

Iza : Bezużyteczne pożeracze czasu. Robią ludziom kisiel z mózgu i na nic się nie przydają.

Pytanie 2. Czy kiedykolwiek grałaś, jeśli tak, to jakie gry najmilej wspominasz ?

Monika : Grałam, kiedy byłam młodsza. Najmilej wspominam ..Simsy.. ..Need For Speed.a.. i ..Rayman.a..

Paula : Grałam, jak każda dziewczyna – w Simsy.

Paulina : Grałam u kumpla na imprezie, no i w pamiętne Icy Tower :D

Ania : Tak, grałam. Głównie w Simsy i gry internetowe.

Iza : Jak byłam młoda i głupia, miło tego nie wspominam.

Pytanie 3. Czy potwierdzasz tezę „gry są dla dzieci” ?

Monika : Nie potwierdzam, jeśli gra się w nie rozsądnie i nie są prymitywne i głupie.

Paula : Może nie tylko dla dzieci, dla młodzieży również. Zdarzają się też przypadki, kiedy grają dorośli, ale to chyba rzadziej… Choć ja się nie znam.

Paulina : Ogółem chyba wszyscy mogą w nie grać.

Ania : Zależy jakie, w końcu niektóre są dla nich a niektóre nie.

Iza : Tak.

Pytanie 4. Co sądzisz o grających mężczyznach ?

Monika : Na początku uważałam to za kompletną dziecinadę, teraz nie widzę w tym nic złego, jeżeli mężczyzna gra od czasu do czasu.

Paula : To zależy od wieku – 15 : spoko, 20 : niech będzie, 30 : impotencja ? 60 : gruba przesada.

Paulina : Że to nie robi z nich dzieci, niech sobie grają ;)

Ania : Skoro to lubią to spoko. Przecież to, że facet gra chyba nie czyni go gorszym czy lepszym ;)

Iza : Sądzę, że są dziecinni.

Pytanie 5. Czy uważasz za normalne wydawanie 200zl na grę ?

Monika : Uważam to za nienormalne, nigdy w życiu bym tyle nie dała za grę, tyle dają chyba tylko maniacy.

Paula : To zależy od stanu majątkowego. Jeżeli portfel na to pozwala…

Paulina : Nie wiem po ile chodzą gry więc nie mogę się wypowiedzieć.

Ania : To już przegięcie.

Iza : Nie, a ktoś jest w ogóle tak nienormalny ?

 

Pytanie 6. Wolałabyś, aby Twój facet grał w gry pokroju Sonic Adventure (zbieranie ringów, zero przemocy, pozycja głównie dla młodszych odbiorców) czy Manhunta (gra w której można odciąć przeciwnikowi członka, oglądać sceny erotyczne, wbić śrubokręt w oko, pociąć wroga piłą i patrzeć, jak wylewają mu się wnętrzności oraz słuchać, jak jęczy z bólu) ? Uzasadnij dlaczego.

Monika : Trudno wybrać między tymi dwoma pozycjami, nie miałabym nic przeciwko ani jednej, ani drugiej, w końcu to jego gust (byle w tę drugą nie grał w mojej obecności).

Paula : Raczej wersja z flakami. Faceci lubią takie gry, a ten cały „Sonic czy Crash” po opisie wydają się grami dla dzieci.

Paulina : Manhunt bo jest bardziej męski a chyba przez to chłopak nie wparuje mi do łóżka z siekierą hehhe.

Ania : Fuuj… Nie wiedziałam, że tak brutalne gry w ogóle istnieją! Jeśli mój facet już by musiał grać, to wolałabym aby raczej w samochody lub strzelaninki (czyli gry typowo męskie, ale nie przesadnie). Jeśli jednak wybierając z tych dwóch to zdecydowanie Sonic lub Crash (wiem nawet co to za gry, haha :P).

Iza : Gdybym zobaczyła, że mój mąż gra w jedną z tych gier to chyba bym się z nim rozwiodła… A tak serio, to z dwojga złego lepiej w stronę tych jabłek.

Pytanie 7. Jak reagowałabyś, gdyby Twój partner wieczory spędzał przed konsolą ?

Monika : Kazałabym mu wybrać między mną, a konsolą, a jeśli by się nie poprawił to uznałabym, że mu na mnie nie zależy i chyba długo bym z nim nie wytrzymała ;) na szczęście nie mam takiego problemu. (na szczęście :P – przyp. Kamillo)

Paula : Tego już bym nie tolerowała. Nie chciałabym, aby gry były ważniejsze ode mnie…

Paulina : Już ja bym mu to wybiła z głowy pewnym sprawdzonym sposobem :D

Ania : Raz na jakiś czas – OK. Nocy jednak bym już nie tolerowała, hehe :P

Iza : Wyrzuciłabym mu te gry przez okno.

Pytanie 8. Czy miałabyś coś przeciwko, aby Twój partner posiadał konsolę i od czasu do czasu usiadł wygodnie w fotelu grając ?

Monika : Nie.

Paula : Nie miałabym.

Paulina : Nie i nie wiem dlaczego niektóre dziewczyny mają.

Ania : Absolutnie nie miałabym nic przeciwko.

Iza : Miałabym. To jest dla dzieci!!!

Pytanie 9. I w końcu, jak zareagowałabyś gdyby Twój chłopak zaproponowałby wspólną grę na konsoli ?

Monika : Gdyby była to gra, która by mi odpowiadała – zgodziłabym się.

Paula : Raczej bym odmówiła.

Paulina : W grę wstępną na pewno bym nie odmówiła hehe :D W inne to by się zobaczyło w praktyce.

Ania : Nie skorzystałabym, ale też nie uważam, aby to było coś dziwnego.

Iza : Wyśmiałabym Go.

 

Jak widać, nie taki diabeł straszny jak go malują. Tylko jedna z Pań była nastawiona negatywnie, podobnie jak pozytywnie, Pań obojętnych było dwie co sumując daje pełną obojętność Kobiet na gry (jeżeli ktoś myśli, że specjalnie wybierałem Kobiety, aby wyszło „pół na pół” to jest w błędzie. Ten wynik to zupełny przypadek). Myślę, że dokładniej (anal)izując odpowiedzi ankietowanych dziewczyn (którym jeszcze raz, serdecznie za to dziękuję. Dla jednej z nich będzie „special thanks”, hię, hię…) wszyscy dojdziemy do wniosku, że naszym sympatią nie będzie przeszkadzało to, że gramy, bylebyśmy robili to z umiarem i nigdy nie woleli trzymać pada niż… dłoni naszych kobiet. Mojej dziewczynie na ten przykład początkowo przeszkadzał fakt, że jestem nałogowym graczem. Z czasem to zaakceptowała i czasem nawet wchodzimy na temat gier. Nie komentowała negatywnie mojego pokoju obklejonego wzdłuż i wszerz plakatami z gier, stery prasy o tematyce gierkowej w szafie, a nawet telewizora obłożonego konsolami. Jednak gdy dziesiąty raz na pytanie „co robisz?” odpowiadam „gram”, zdarzy mi się usłyszeć jakiś komentarz. Tak więc panowie – nie musimy wybierać między kobietą a konsolą, ale grajmy z umiarem, a jeżeli nie możemy wytrzymać bez gier ani chwili to… nie przyznawajmy się do tego :] (ten tekst zostanie zablokowany na IP mojej dziewczyny :D) I nigdy nie popełniajmy błędów z pytania siódmego. Mówię tu o większości pięknego społeczeństwa, które na dziedzinę gier wideo jest obojętne. Jeżeli komuś trafiła się „sztuka” pokroju Pani Izy – nie ma rady.

Na koniec chciałbym dodać, iż to co napisałem wyżej (pod ankietą) to jedynie moje własne przemyślenia. Nie każdy musi się z tym zgadzać.

PS. Po raz kolejny potwierdza się moja teza o panienkach i Simsach.