Shenmue II - Recenzja gry  |  Autor - Century Child

 

Przed nagłą śmiercią DC, ku uradowaniu wielu fanów kontynuacja epickiej powieści Yu Suzuki'ego pojawiła się jeszcze na konsoli SEGI. Po 5 latach od swej premiery niewiele się zmieniło - "Shenmue 2" nadal wywołuje emocje u wielu fanów Dreamcast'a, do dziś spotyka się z wielkim zainteresowaniem, a wraz z pierwszą częścią jest jedną z najbardziej pożądanych gier na "makarona".


Tym razem nasza przygoda toczy się w wielkiej metropolii, w Hong Kong'u. Wydarzenia z pierwszej części doprowadziły głównego bohatera, młodzieńca o imieniu Ryo Hazuki właśnie tu, do nieznanego mu dotąd lądu. Ryo przybywa z wieloma pytaniami i wątpliwościami. Chce odnaleźć przyjaciela swego ojca, Zhu Yuan Da, który jako jedyny będzie mógł wyjaśnić, dlaczego tajemniczy mężczyzna, Lan Di przybył do rodzinnego domu Ryo po "Lustro Smoka" i dlaczego zamordował ojca Ryo, Iwao Hazuki'ego. Ryo, posiadając jedynie list introdukcyjny od Mistrza Chen'a dla Lishao Tao (mistrza, który powinien pomóc Ryo "odnaleźć" się w wielkim świecie) oraz "Lustro Fenixa", którego Lan Di nie zdołał przechwycić (będąc nieświadomy, iż Iwao posiadał obydwa) rozpoczyna jedną z największych przygód na DC...


Jestem pewien, że większość osób, którzy grali w pierwszą część, zachwyceni byli ogromem lokacji. Jeśli wtedy "opadła wam szczęka", to przy Shenmue 2 długo nie będzie mogła się oderwać od ziemi. A to za sprawą jeszcze większych lokacji - o ile w Shenmue Dobuita czy Amihama były dla was wielkie i nie raz zdarzyło wam się zamotać, w Shenmue 2 nie sposób wyjść z jednego miejsca i do niego wrócić bez mapy !!! Zapamiętanie mniej więcej położenia dzielnic i sklepów zajęło mi trochę czasu i uwierzcie że zdarzy wam się zgubić i błądzić wciąż w jednym miejscu. Czy to źle ? Wręcz przeciwnie - piękno i szczegółowość aglomeracji tylko zachęca nas do podróżowania i zwiedzania dzielnic wirtualnego Hong-Kong'u !


Ale nie tylko wielkość świata przedstawionego daje się zauważyć jako nowość/usprawnienie w stosunku do części pierwszej. Kryzys finansowy SEGI musiał się nieco odbić na produkcjach "niebieskich", i tak wersja PAL drugiej części "Shenmue" ma japoński dubbing z angielskimi napisami. IMO takie rozwiązanie jest jeszcze lepsze niż angielski dubbing w "Shenmue" , a to dlatego, iż głosy aktorów są wprost fenomalne, większość z postaci w S2 ma idealnie dopasowany głos (większość, ponieważ głos Rena jest miażdżacy, a Yuan, hmm... intrygujący ).


System poruszania się w grze też uległ zmianie: na ekranie mamy 4 kolorowe "przyciski" odpowiadające tym na padzie od DC. Gdy danym przyciskiem możemy coś zrobić, na ekranie pojawia się mała ikonka mówiąca nam, co możemy teraz wykonać tym przyciskiem (np. gdy przechodzimy koło jakiejś osoby, na czerwonym kolorze pojawia się mała ikonka ust ). Na początku trudno było się mi przyzwyczaić że w "Shenmue 2" drzwi otwieramy za pomocą "X", a nie tak jak to było w "Shenmue", "A".


Tutaj namiastka prawdziwego życia jest jeszcze bardziej odczuwalna za sprawą tego, iż liczba przechadzających się ludzi jest o wiele wiele większa niż w "Shenmue", a mijając ich słyszymy w tle ich rozmowy, etc. I tu, podobnie jak w "jedynce" każda z postaci różni się wyglądem, zachowaniem i oczywiście głosem.


Grafika, jak i silnik w grze zostały lekko poprawione w stosunku do części pierwszej - nadal jednak daje się zauważyć pojawiające się dosłownie z nikąd postacie, jednak nie jest to już tak trapujące, jak w Shenmue - w drugiej części nie znajdziemy także kotów czy innych zwierzaczków, które miały zwyczaj nam wyskakiwać podczas biegu. Jeśli już jednak jesteśmy przy grafice, to ta prezentuje się bardzo ładnie - co prawda widząc takich ludzi jak Jimenez Garcia (arm wrestler, z którym mamy okazję spotkać się na początku gry) możemy się mimowolnie uśmiechnąć, spoglądając na jego - jak to ktoś kiedyś powiedział, mięśnie wyglądające jak modelowane łopatą . Mimo to gra zachwyca swym pięknem i naprawdę robi wrażenie.


Wszystkie opcje z Shenmue zostały umieszczone w kontynuacji. Można nawet powiedzieć, że jest więcej i lepiej - w Shenmue 2 spotkamy się z 2 nowymi portami starych tytułów Segi - OutRun'em oraz Afterburner'em II !!! Oprócz tego znajdziemy znane z Shenmue I typowo zręcznościowe - Excite QTE 2, QTE Title, Darts 7, SEGA Neo Darts, etc. Wszystkie te gry prezentują się znakomicie i podobnie jak w Shenmue I wciągnięcie się w nie na kupę czasu ! Oprócz tego możemy także podnosić przedmioty i oglądać je z praktycznie każdego profilu, robić zakupy w sklepie - czyli wszystkie, niesamowite opcje z części pierwszej. Dodatkowo Yu Suzuki wzbogacił kontynuację o takie smaczki jak np. wyglądanie przez okno, możliwość chodzenia za innymi ludźmi, latanie, rozwalanie ściań jednym uderzeniem... (of course te 2 ostatnie to joke ).


Oczywiście w Shenmue II nie zabraknie walk - w tej części okazji do walk będzie o wiele więcej niż w Shenmue I - oprócz zwykłych zaczepek czy starania się wyciągnięcia jakichś informacji od przeciwnika za pomocą pięści, znajdziemy walki na pieniądze czy walki o zdobycie szacunku (kiedy np. mamy walczyć z najlepszymi fighter'ami, aby zauważył nas "łowca talentów"). W grze nie mogło zabraknąć także widowiskowych QTE, które tym razem zostało wzbogacone o nowy tryb. Tryb ów polega na tym, iz tym razem w trakcie np. ucieczki z Ren'em czy biegiem za Wong'iem ekran zatrzymuje się w pewnym momencie i na ekranie wyświetla nam się schemat przycisków pad'a od DC i kombinacja, którą musimy szybko i sprawnie wykonać. Gdy to już zrobimy, Ryo efektownie jak Chuck Norris uderza 2 typów z półobrotu, przeskakuje nad siatką, etc.


Co niektórzy może pamiętają świetne figurki gotcha-gotcha z Shenmue I. W Shenmue II możemy przenieść ukończony save z jedynki i gdy to uczynimy, Ryo wraz z przybyciem do HK posiada wszelkie zdobyte figurki, które udało nam się zebrać przechodząc Shenmue I oraz zachowane level'e ciosów i oczywiście pieniądze ! Jeśli już mówimy o figurkach gotcha-gotcha, to tych w części drugiej jest znacznie więcej - doszły nowe automaty, które są bardzo sprytnie poukrywane. Dla upartych lub ludzi, którzy po prostu chcą mieć czystą satysfakcję z posiadania owych przedmiotów, zbieranie mini-figurek będzie wielką frajdą. Tym razem nie martwcie się o powtórki - w Shenmue II możemy je sprzedać w lombardach (Pawnshop'ach). Za limitowane komplety możemy dostać całkiem ciekawą sumkę, jednak odradzam takiego sposobu zarabiania. Gra oferuje nam tym razem o wiele więcej sposobów na zgarnięcie $. Możemy przenosić skrzynie, za które całkiem przyzwoicie płacą, sprzedawać figurki, zapalniczki w wspomnianych pawnshop'ach lub.... zabawić się w hazard. W końcu możemy obstawiać wynik rzuconych kości, zdać się na zwykły fart i zabawić się w "szczęśliwy rzut", w którym rzucamy kulką w dół planszy i wiele, wiele innych !! Oprócz tego możemy siłować się za kasę na rękę, pokonywać przeciwników lub obstawać przy stanowisku w "Lucky Hit". Na pewno każdy znajdzie odpowiadający mu sposób na zarobek, a tych jak widzicie jest nie mało.


Wiele mógłbym pisać o tej grze, jednak że to po prostu trzeba przeżyć samemu. "Shenmue 2" jest jeszcze bardziej przesiąknięte niezwykłym mistycyzmem i kulturą wschodu niż część pierwsza. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego posiadacza i fana DC, podobnie jak i dla miłośników niezwykłych zwrotów akcji i tym podobnych . Na pewno każdy, kto skosztował części pierwszej będzie chciał się dowiedzieć, jak losy Ryo potoczyły się w Hong Kongu, dlatego czym prędzej nabywajcie ten tytuł. Ja sam powracam do "Shenmue 2" do dziś, za każdym podejściem odkrywając coś nowego. Taki już urok tej gry... szkoda tylko, że na następną część przyjdzie nam poczekać co najmniej z 8 lat....

Recenzja przeniesiona za zgodą autora i dzięki uprzejmości strony : www.dc-world.neth.pl